- Forum
- SUPPORT & DOWNLOADS
- YOUR LANGUAGE
- Polski
- Turnieje Offline
- Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
16 years 1 month ago #38291
by Tomplus
Replied by Tomplus on topic Re: Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
Do mnie.
Please Log in or Create an account to join the conversation.
16 years 1 month ago #38698
by vasyil
Replied by vasyil on topic Re: Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
Wpadne na turnieja zagram czemu nie moze cos ugram mieszkam bliziutko centrum Gliwic wiec sie pojawie.....
Please Log in or Create an account to join the conversation.
16 years 1 month ago #38699
by vasyil
Replied by vasyil on topic Re: Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
aha jeszcze jedno dokladnie gdzie gramy co i jak prosze o info wiem ze blisko dworca ale poprosze dokladniejesz info moj tel 607-340-509 bede wdzieczny za jakies namiary dzieki z gory
Please Log in or Create an account to join the conversation.
16 years 1 month ago #38703
by Tomplus
Replied by Tomplus on topic Re: Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
Please Log in or Create an account to join the conversation.
- bobbiebobras
- Offline
- Administrator
Less
More
- Posts: 963
- Thank you received: 0
16 years 2 weeks ago #40761
by bobbiebobras
Replied by bobbiebobras on topic Re: Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
ja przyjezdzam i wygrywam jeszcze sie dowiem czy bede jechal autem jak ktos z okoli cmoge zabrac pozdro
Please Log in or Create an account to join the conversation.
16 years 2 weeks ago #40765
by paczek
Replied by paczek on topic Re: Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
wygrasz w co? w bierki?
Please Log in or Create an account to join the conversation.
16 years 2 weeks ago #40785
by Tomplus
Replied by Tomplus on topic Re: Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
jak coś bierki mogę przynieść
Please Log in or Create an account to join the conversation.
16 years 4 days ago #41547
by Tomplus
Replied by Tomplus on topic Re: Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
I po turnieju
PC :
1. ZIENIOR (Lubin)
2. YODA (Katowice)
3. FOKA (Wrocław)
AMIGA:
1. FOKA (Wrocław)
2. BOBBIEBOBRAS (Sosnowiec)
3.YODA (Katowice)
Gratuluje zwycięzcom, za emocje do końca !!!
Gratuluje uczestnikom, za anielską cierpliwość !!!
Gratuluje wszystkim obecnym że dali radę !!!
Dziękuje za obecność !!!
PC :
1. ZIENIOR (Lubin)
2. YODA (Katowice)
3. FOKA (Wrocław)
AMIGA:
1. FOKA (Wrocław)
2. BOBBIEBOBRAS (Sosnowiec)
3.YODA (Katowice)
Gratuluje zwycięzcom, za emocje do końca !!!
Gratuluje uczestnikom, za anielską cierpliwość !!!
Gratuluje wszystkim obecnym że dali radę !!!
Dziękuje za obecność !!!
Please Log in or Create an account to join the conversation.
16 years 3 days ago #41589
by Foka
Replied by Foka on topic Re: Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
Kolejny turniej offline za nami. Jak zawsze podkreślam turnieje w realu są solą gry w sensible.
Na turniej udałem się wraz z Gosią i jechaliśmy tylko we dwoje, bo już nikomu z Wrocławia się nie chciało (nie mogło ). Na miejsce dojechaliśmy o godzinie 11. Mieliśmy problemy z trafieniem w samych Gliwicach, ponieważ numer 23, jak się okazało był widoczny dopiero, gdy wjechało się do środka przez bramę o numerze 22. Poza tym, co najśmieszniejsze cztery bramy w zupełnie różnych miejscach oznaczone były numerem 32. Dziwna ta Gliwicka numeracja. Jak się w tym listonosz łapie, to ja nie wiem.
Najważniejsze, że dojechaliśmy i znów była okazja spotkać sensiblowy skład : Basto, Cinek, Bobbie, Romaneq i oczywiście Ania, Christophek, Tom, Zienior, Yoda, Filip i Paweł. Poznałem też wreszcie Magistra z Jego dziewczynami i Vasyila, Pika i LVK, Kloze. Poza tymi osobami miałem się okazję przekonać, że w polskim swosie jest ogromny potencjał. Tito, Czaku, Kisielo,Bastian czyli ludzie, którzy wcześniej nie byli mi znani udowodnili mi, że nie trzeba grać online by grać świetnie w sensible. No i ogólnie warto było cały czas im mówić o możliwości gry online i mam nadzieje, ze kilku z Nich dołączy już niedługo do nas.
Turniej na Amidze.
Broniłem Mistrzostwa Polski z Wrocławia i cel zrealizowałem. Jednak grałem dużo słabiej niż na PC. Zresztą ponownie wygrałem, chociaż ze stylu jestem niezadowolony. W offlinach jestem swoim przeciwieństwem z gry online. W online gram ładnie i jestem z siebie zadowolony, ale wygrać coś jest mi bardzo trudno. Tu moja gra jest denna i nudna, ale wygrywam. Ale, jak to wyglądało..... Pierwszy mecz w grupie zagrałem z Bastianem, który na wstępie poinformował mnie, że na Amidze już nie grał od dawna. No to albo zbyt się wyluzowałem, albo ma On talent wrodzony i gry nie zapomina, tak jak nie zapomina się jazdy na rowerze. Postraszył mnie mocno i zremisowałem na wielkim farcie 3:3. Potem już było dobrze ,a nawet bardzo dobrze. 10:0 z Kloze (moje najwyższe zwycięstwo offline, 3:0 z Zieniorem, Martinezem i w rewanżu z Bastianem. No i znów się potknąłem Tym razem głupi remis z Martinezem. Heh też nie gra online, a strzela bramkii bezpośrednio z rozpoczęcia gry (czyli jak, zaczyna połowe czy po straconej bramce nie podaje piłki, a strzela i jest gol). No i ostatni mecz decydował o 1 miejscu i musiałem wygrać. Grałem z Zieniorem, który wcześniej stracił punkty tylko ......ze mną. Czyli miał straconych punktów 3, a ja 4. No więc musiałem wygrać, a nie wygrałem. Remis i drugie miejsce. No i w tym miejscu powinienem dostać nagrodę fair play. Ktoś podlcziył punkty i wyszło, że mam 20 i jestem pierwszy. Jednak zaznaczyłem, że to Zienior powinien być zwycięzcą no i teraz czekam na to piwo, które jest nagrodą fair play. Po grupach trafiłem na Bastiana !! Heh tak czyli tego samego, co to się z Nim w grupie meczyłem. No i lekko sie spiąłem. A, że grałem na nowym sprzęcie (padziku od Diora) to w stresie nie mogłem nic strzelić, tylko wciskałem strzał za lekko i wychodziło podanie. Przegrałem pierwszy mecz 2:3. No i juz miałem przed oczami koniec turnieju. Ale w drugim meczu Bastian zaczął popełniać błąd za błędem i chociaż nie grałem lepiej to przydało się moje doświadczenie online i wynik 6:0 dla mnie promował mnie do następnej rundy. Tam czekał mnie mecz z Cinkiem i dalej grałem jak dupa. W pierwszym meczu remis, a w drugim wymęczone zwycięstwo chyba 5:1. W półfinale, podobnie jak na PC grałem z Yodą. Po 10 minutach przegrywałem 0:2, a na 10 minut przed końcem rewanżu prowadziłem 4:2, ale jak się okazało było to za mało. Na szczęście w 3 meczu wygrałem i chociaż 1 bramką, to jednak zasłużenie. Finał miał być najtrudniejszym pojedynkiem tego dnia i był. Najpierw w pierwszym meczu chociaż do przerwy moja przewaga była miażdżąca przegrałem, ale w rewanżu Bobbiemu nie dałem już większych szans. Kolo 70 minuty już sam czuł, że nic nie ugra, bo tak powiedział Basto. Pewnie jeszcze wierzył, ale bardzo dobrze mi się grało. Chyba były to moje najlepsze mecze tego dnia. Obroniłem Mistrzostwo Polski, dodam, że jestem pierwszym w historii, któremu udało się obronić tytuł na turniejach offline w Polsce.
PC
Właściwie to nie ma o czym tu mówić. Tego dnia grało mi się rewelacyjnie. Wygrywałem mecz za meczem. Grałem i ładnie i skutecznie czyli tak, jak chce. Tego ostatniego zabrakło tylko w półfinale. Szkoda, bo chociaż tak jak wiedziałem Yoda to świetny PeCetowiec, ale z całą pewnością oba mecze mogly zakończyć sie równie dobrze moimi zwycięstwami. Jednak liczy się to, co wpada, a tego dnia o bramkę lepszy był Yoda. Jednak z całą pewnością mogę stwierdzić, że następnym razem będzie miał jeszcze trudniej. W finale Yoda przegrał z Zieniorem z czego jestem bardzo zadowolony. Nie dla tego, że porażka z Yodą zabolała mnie tak, że życzyłem mu źle w finale. Zadowolony jestem, bo Zienior to świetny gracz i zajebisty kompan na turniejach offline. Zawsze grał świetnie w grupach,a w KO dopadał Go kryzysik. Tym razem w KO potwierdził, że jest czołowym graczem PC w Polsce. Zwycięstwo Zieniora pokazuje też, a właściwie potwierdza, że najlepsi gracze na tej platformie są w Lubinie i nic tak nie pomaga, jak systematyczny trening offline. Taką możliwość gracze mają dzięki lidze Invedi. Wydaje się, że sponsor powinien im zwiększyć Pule na nagrody, bo dzięki takim graczom mają świetną reklame na całą Polskę. Idąc tym tropem wychodzi na to, że aby zdobyć mistrza na PC trzeba zagrać w lidze w Lubinie. Więc postanowiłem, że na 100% będę tam jeździł Swoją droga, to zapomniałem, że rywalizacje o 3 miejsce wygrałem z Kisielo.
Na koniec dodam, że świetne nagrody ufundowali PIK z Gepardem. Było miło odebrać po turnieju coś wartościowego.
Pozostałych kwestii nie poruszę. Ale jeśli ktoś mnie zapyta czy było warto jechać to odpowiem, że tak i będę też tam za rok. Mam nadzieje, że Tom wyciągnie wnioski z błędów, jakie niewątpliwie zostały popełnione.
Na turniej udałem się wraz z Gosią i jechaliśmy tylko we dwoje, bo już nikomu z Wrocławia się nie chciało (nie mogło ). Na miejsce dojechaliśmy o godzinie 11. Mieliśmy problemy z trafieniem w samych Gliwicach, ponieważ numer 23, jak się okazało był widoczny dopiero, gdy wjechało się do środka przez bramę o numerze 22. Poza tym, co najśmieszniejsze cztery bramy w zupełnie różnych miejscach oznaczone były numerem 32. Dziwna ta Gliwicka numeracja. Jak się w tym listonosz łapie, to ja nie wiem.
Najważniejsze, że dojechaliśmy i znów była okazja spotkać sensiblowy skład : Basto, Cinek, Bobbie, Romaneq i oczywiście Ania, Christophek, Tom, Zienior, Yoda, Filip i Paweł. Poznałem też wreszcie Magistra z Jego dziewczynami i Vasyila, Pika i LVK, Kloze. Poza tymi osobami miałem się okazję przekonać, że w polskim swosie jest ogromny potencjał. Tito, Czaku, Kisielo,Bastian czyli ludzie, którzy wcześniej nie byli mi znani udowodnili mi, że nie trzeba grać online by grać świetnie w sensible. No i ogólnie warto było cały czas im mówić o możliwości gry online i mam nadzieje, ze kilku z Nich dołączy już niedługo do nas.
Turniej na Amidze.
Broniłem Mistrzostwa Polski z Wrocławia i cel zrealizowałem. Jednak grałem dużo słabiej niż na PC. Zresztą ponownie wygrałem, chociaż ze stylu jestem niezadowolony. W offlinach jestem swoim przeciwieństwem z gry online. W online gram ładnie i jestem z siebie zadowolony, ale wygrać coś jest mi bardzo trudno. Tu moja gra jest denna i nudna, ale wygrywam. Ale, jak to wyglądało..... Pierwszy mecz w grupie zagrałem z Bastianem, który na wstępie poinformował mnie, że na Amidze już nie grał od dawna. No to albo zbyt się wyluzowałem, albo ma On talent wrodzony i gry nie zapomina, tak jak nie zapomina się jazdy na rowerze. Postraszył mnie mocno i zremisowałem na wielkim farcie 3:3. Potem już było dobrze ,a nawet bardzo dobrze. 10:0 z Kloze (moje najwyższe zwycięstwo offline, 3:0 z Zieniorem, Martinezem i w rewanżu z Bastianem. No i znów się potknąłem Tym razem głupi remis z Martinezem. Heh też nie gra online, a strzela bramkii bezpośrednio z rozpoczęcia gry (czyli jak, zaczyna połowe czy po straconej bramce nie podaje piłki, a strzela i jest gol). No i ostatni mecz decydował o 1 miejscu i musiałem wygrać. Grałem z Zieniorem, który wcześniej stracił punkty tylko ......ze mną. Czyli miał straconych punktów 3, a ja 4. No więc musiałem wygrać, a nie wygrałem. Remis i drugie miejsce. No i w tym miejscu powinienem dostać nagrodę fair play. Ktoś podlcziył punkty i wyszło, że mam 20 i jestem pierwszy. Jednak zaznaczyłem, że to Zienior powinien być zwycięzcą no i teraz czekam na to piwo, które jest nagrodą fair play. Po grupach trafiłem na Bastiana !! Heh tak czyli tego samego, co to się z Nim w grupie meczyłem. No i lekko sie spiąłem. A, że grałem na nowym sprzęcie (padziku od Diora) to w stresie nie mogłem nic strzelić, tylko wciskałem strzał za lekko i wychodziło podanie. Przegrałem pierwszy mecz 2:3. No i juz miałem przed oczami koniec turnieju. Ale w drugim meczu Bastian zaczął popełniać błąd za błędem i chociaż nie grałem lepiej to przydało się moje doświadczenie online i wynik 6:0 dla mnie promował mnie do następnej rundy. Tam czekał mnie mecz z Cinkiem i dalej grałem jak dupa. W pierwszym meczu remis, a w drugim wymęczone zwycięstwo chyba 5:1. W półfinale, podobnie jak na PC grałem z Yodą. Po 10 minutach przegrywałem 0:2, a na 10 minut przed końcem rewanżu prowadziłem 4:2, ale jak się okazało było to za mało. Na szczęście w 3 meczu wygrałem i chociaż 1 bramką, to jednak zasłużenie. Finał miał być najtrudniejszym pojedynkiem tego dnia i był. Najpierw w pierwszym meczu chociaż do przerwy moja przewaga była miażdżąca przegrałem, ale w rewanżu Bobbiemu nie dałem już większych szans. Kolo 70 minuty już sam czuł, że nic nie ugra, bo tak powiedział Basto. Pewnie jeszcze wierzył, ale bardzo dobrze mi się grało. Chyba były to moje najlepsze mecze tego dnia. Obroniłem Mistrzostwo Polski, dodam, że jestem pierwszym w historii, któremu udało się obronić tytuł na turniejach offline w Polsce.
PC
Właściwie to nie ma o czym tu mówić. Tego dnia grało mi się rewelacyjnie. Wygrywałem mecz za meczem. Grałem i ładnie i skutecznie czyli tak, jak chce. Tego ostatniego zabrakło tylko w półfinale. Szkoda, bo chociaż tak jak wiedziałem Yoda to świetny PeCetowiec, ale z całą pewnością oba mecze mogly zakończyć sie równie dobrze moimi zwycięstwami. Jednak liczy się to, co wpada, a tego dnia o bramkę lepszy był Yoda. Jednak z całą pewnością mogę stwierdzić, że następnym razem będzie miał jeszcze trudniej. W finale Yoda przegrał z Zieniorem z czego jestem bardzo zadowolony. Nie dla tego, że porażka z Yodą zabolała mnie tak, że życzyłem mu źle w finale. Zadowolony jestem, bo Zienior to świetny gracz i zajebisty kompan na turniejach offline. Zawsze grał świetnie w grupach,a w KO dopadał Go kryzysik. Tym razem w KO potwierdził, że jest czołowym graczem PC w Polsce. Zwycięstwo Zieniora pokazuje też, a właściwie potwierdza, że najlepsi gracze na tej platformie są w Lubinie i nic tak nie pomaga, jak systematyczny trening offline. Taką możliwość gracze mają dzięki lidze Invedi. Wydaje się, że sponsor powinien im zwiększyć Pule na nagrody, bo dzięki takim graczom mają świetną reklame na całą Polskę. Idąc tym tropem wychodzi na to, że aby zdobyć mistrza na PC trzeba zagrać w lidze w Lubinie. Więc postanowiłem, że na 100% będę tam jeździł Swoją droga, to zapomniałem, że rywalizacje o 3 miejsce wygrałem z Kisielo.
Na koniec dodam, że świetne nagrody ufundowali PIK z Gepardem. Było miło odebrać po turnieju coś wartościowego.
Pozostałych kwestii nie poruszę. Ale jeśli ktoś mnie zapyta czy było warto jechać to odpowiem, że tak i będę też tam za rok. Mam nadzieje, że Tom wyciągnie wnioski z błędów, jakie niewątpliwie zostały popełnione.
Please Log in or Create an account to join the conversation.
- Forum
- SUPPORT & DOWNLOADS
- YOUR LANGUAGE
- Polski
- Turnieje Offline
- Polish Sensible Open 2008 - 10 May 2008
Time to create page: 0.310 seconds